czwartek, 7 kwietnia 2011

Fotograf ślubny za 400zł?

Autorem artykułu jest Tristeza

Ostatnio można często spotkać oferty wykonania "wyjątkowych" zdjęć ślubnych za 400zł. Jak to jest możliwe i czego możemy spodziewać się za tak niską cenę?


Należy zacząć od kosztów własnych fotografa. Profesjonalny fotograf ślubny przygotowany na każde zastane warunki i sytuację potrzebuje:
  • 2 aparaty wysokiej klasy (cena ok 15000 zł), kilka jasnych obiektywów (cena 10000-20000 zł),
  • co najmniej jedną lampę błyskową (1500zł), wiele akcesoriów takich jak akumulatory, ładowarki, filtry, statywy, torby (2000-5000 zł). Dodajemy również oprogramowanie (Adobe Photoshop) - kilka tysięcy złotych.
  • Komputer z dobrym monitorem nadającym się do obróbki zdjęć - 4-7tyś zł.
  • Następnie musi zarejestrować działalność gospodarczą, opłacić co miesiąc składki ZUS (900zł), podatki, koszty reklamy (500-1000 zł na miesiąc), i kilka innych wydatków o których zapewne nie pamiętamy.
  • Pomijamy koszty czasu (nocy spędzonych przed monitorem przy obróbce 1000 zdjęć (bo nasz fotograf za 500zł da nam przecież aż 1000zdjęć)
Podsumowując: Profesjonalny fotograf potrzebuje na rozpoczęcie działalności w sposób profesjonalny co najmniej 40.000 zł + koszta miesięczne >1000zł.Wróćmy teraz do fotografa wykonującego zdjęcia za 400zł. Zakładając, że ma cały rok zleceń (powiedzmy 5 w miesiącu co jest i tak zawyżoną liczbą), wpływy do jego kieszeni wyniosą około 2000zł/miesiąc. Odliczamy podatek dochodowy i VAT - zostaje 1300zł. Do tego ZUS nie licząc kosztów reklamy, z której nasz fotograf rezygnuje, aby zostało mu cokolwiek.Zostaje... 400zł.Fotograf musiał przed rozpoczęciem działalności zapłacić za sprzęt i potrzebne rzeczy 40000 zł. Przy zysku wynoszącym 400zł/miesiąc zwróci mu się to po około... 8 latach. Należy pamiętać jednak, że sprzęt używany profesjonalnie (intensywnie) nie wytrzyma dłużej niż 4 lata o ile nie zakończy swojego życia wcześniej na podłodze kościoła, albo na dnie jeziorka podczas sesji plenerowej, co też czasem się zdarza.Jak to jest zatem możliwe, że fotograf taki wychodzi na swoje biorąc za wykonanie zlecenia 400zł? Czyżby ten "profesjonalista" miał okazać się fotoziutkiem zatrudnionym na co dzień w jakiejś firmie a dorabiającym na czarno w wolnym czasie na spłatę "profesjonalnej" lustrzanki za 1500zł?Niestety prawda okazuje się w większości przypadków dokładnie taka. Dobrze, ale co w tym złego? Nic, dopóki w kościele nie będzie na tyle ciemno, że tani obiektyw nie okaże się za ciemny, w tanim aparacie zabraknie zakresu czułości a fotograf w przypływie bezradności zacznie błyskać swoim Klientom lampą w oczy, żeby wyszły jakiekolwiek ostre i naświetlone zdjęcia. Efekt takiego wysiłku będzie raczej słabiutki, a fotograf rozłoży bezradnie ręce.Po sesji nasz profesjonalista zaniesie zdjęcia do domu, po czym zacznie obrabiać je na domowym komputerze wyposażonym w tani, amatorski monitor LCD.Zajęty obróbką nie zauważy, że jego monitor przekłamuje kolory, nie zauważy również momentu w którym regulacja ekspozycji zdjęcia spowoduje przepalenia fotografii. Stanie się to dla niego widoczne dopiero gdy odbiorze tragicznej jakości zdjęć z fotolabu. Niestety, wtedy będzie za późno..Możliwości złego wykonania zlecenia przez braki w profesjonalizmie i sprzęcie jest jeszcze więcej.. Decydując się na fotografa za 3tyś zł nie mamy oczywiście pewności, że będziemy zachwyceni rezultatem jego pracy, jednak przy poświęceniu niewielkiej ilości czasu na przejrzenie portfolio mamy dużo większą szansę na trafienie na tego właściwego i dobrego.Decydując się na fotografa za 400zł otrzymamy usługę wykonaną w jakości odpowiedniej do wydanej kwoty. Cudów nie ma również i w tej branży, dlatego warto przemyśleć czego oczekujemy po zdjęciach z naszego ślubu. Czy traktujemy je jako pamiątkę na całe życie, którą będziemy z dumą pokazywać rodzinie, znajomym i kiedyś swoim dzieciom, czy też po odebraniu od fotografa schować zdjęcia głęboko do szuflady i żałować oszczędzonych paru złotych za każdym razem, gdy ktoś zapyta o zdjęcia z naszego ślubu...

www.be-one.pl - Fotografia Ślubna Wrocław

---

Artykuł pochodzi z serwisu Publikuj.org.

Co przyciąga w fotografii plenerowej?

Autorem artykułu jest Tom_wu

W ostatnim czasie magazyny mody pełne są plenerowych sesji fotograficznych. Być może związane jest to z nadchodzącą wiosną. Dobrze jest pokazać wiosenne kolekcje w zieleni i słońcu. Pytanie czy to jedyny powód popularności takich fotografii? Wydaje się, że nie.
Okazuje się, że sesje fotograficzne w plenerze to w ostatnich kilku latach jedne z najbardziej pożądanych. Studyjne zdjęcia stały się mało atrakcyjne. Obecny trend jest taki, by pokazać produkt a przede wszystkim modelkę w naturalnym otoczeniu. Dosyć mamy sztuczności, która wystaje z każdego kąta. Produkt ma wyglądać naturalnie, ma się dobrze i ciepło kojarzyć. Z codziennym i niewyszukanym zastosowaniem, z nastrojem odprężenia i spokoju.
Pomimo ogromnych możliwości zmiany stylistyki i charakteryzacji ciężko jest uzyskać to w studio. Chyba, że oddajemy w nim domowe zacisze. Ale nie każdy lubi fotografie na tle wielu rozpraszających uwagę przedmiotów. Na takim efekcie nie zależy przede wszystkim klientom zamawiającym zdjęcia. Wyeksponowanie dobrze kojarzącej się kolekcji wiosennej na tle przyrody jest wręcz koniecznością.
Ale nie tylko fotografia reklamowa sięga po plenery. Jest ich coraz więcej także w reportażu czy zwykłej fotografii usługowej. Widać więc na łonie natury rodziny, widać młode pary. Plener jest dla fotografa pewnym wyzwaniem. Musi on wkomponować weń temat zdjęcia. Nawiązanie artystycznej więzi jest zadaniem dla wytrawnego artysty. Nie wszystko bowiem można na zewnątrz tak przewidzieć, ustawić i zaplanować jak w studio. Tu trzeba pozwolić rzeczom dziać się swoim tokiem i umieć je obserwować. Dlatego często dobre plenerowe zdjęcia to zdjęcia artystyczne. Bez względu na ich temat. Nawet artystyczna fotografia ślubna może się realizować w plenerach. Młodzi ludzie coraz częściej szukają oryginalnych zdjęć, które będąc pamiątką z ważnych dla nich chwil jednocześnie uchwycą to "coś jeszcze". Tym czymś jest z pewnością współczesny trend w fotografii. Wystarczy przypomnieć sobie młodopolskie portrety z Firmy Portretowej Wiktacego, by zrozumieć jakim świadectwem artystycznej epoki była kiedyś sztuka użytkowa.

---
Artykuł pochodzi z serwisu Publikuj.org.